Leske — wiedźmin ze szkoły żmii, przyjaciel Letho, Geralta i Felixa von Treskowa. Jeden z królobójców. Po klęsce organizacji, Leske był poszukiwanym przestępcą na północy i wraz z Letho oraz Felixem ukrywali się. Brał udział w Bitwie o Kaer Morhen, którą przeżył. Po bitwie, Leske i Felix na jakiś czas zaszyli się w Kaer Morhen, a nastepnie planowali zamach na cesarza Nilfgaardu – Emhyra var Emreisa.
Biografia[]
Dzieciństwo[]
Leske był synem rolników – Eleny i Taliona. Niedługo po narodzinach dziecka, rodzice Leskego wynajęli wiedźmina ze szkoły żmii, aby zabił potwora grasującego w pobliżu Kalkaru. Wiedźmin wykonał zadanie, ale Talion i Elena nie mieli czym zapłacić wiedźminowi. Zabójca potworów zażądał w takim razie prawa niespodzianki, które mówiło o tym, że zabierze to, co pierwsze zajdzie w domu. Jak się później okazało, był to niemowlak, Leske.
Szkolenie na wiedźmina[]
Przez następne lata, Leske szkolił się na wiedźmina cechu żmii. Jego mentor oraz nauczyciel szermierki, Evan uważał Leske za bardzo zdolnego ucznia. W trakcie szkolenia, młody wiedźmin został poddany Próbie Traw, którą przeżył. Po wieloletnim treningu, Leske został wiedźminem oraz od swojego mistrza dostał rysztunek szkoły żmii.
Podczas szkolenia, Leske miał kilku przyjaciół, którzy również szkolili się na wiedźminów m.in. Letho, Egan i Serrit.
Praca wiedźmińska[]
Gdy Leske wyruszył na szlak, miał wiele zleceń. Czasami były to zwykłe utopce, czy nekkery, a czasami gryfy, czarty, czy biesy. Wiedźmin nie narzekał na nudę. Cechą Leskego było to, że zawsze żądał zapłaty w formie pieniężnej. Wyjątkiem było zlecenie, które otrzymał od hierarchy Novigradu. Wiedźmin miał zapolować na wampira, który pałętał się po mieście i zabijał ludzi. Okazało się, że była to bruxa. Leske zabił ją, zabrał trofeum i pokazał zleceniodawcy. Wiedźmin miał wybór, albo pieniądze, albo koń, którego sobie sam wybierze ze stajni. Leske wybrał czarengo konia, którego nazwał Bella. Od tej pory koń cały czas towarzyszy zabójcy potworów.
Kilka razy na szlaku, Leske spotkał Letho, swojego przyjaciela. Zdarzało się również kilka zleceń, które robili razem, a następnie brali pieniądze po połowie lecz wpierw, żądali więcej.
Nowy znajomy[]
Pewnego dnia, Leske otrzymał zlecenie od sołtysa wsi Zalipie. Było to zlecenie na gryfa. Po wytropieniu bestii okazało się, że nie jest to jeden, lecz dwa gryfy królewskie. Leske pokonał dwie hybrydy, ale został przy tym ranny. Po powrocie do sołtysa, wiedźmin zażądał podwójnej zapłaty i opatrunku. Sołtys zgodził się, a po założeniu opatrunku, wiedźmin wyruszył na szlak.
Był ranek. Zabójca potworów zatrzymał się przy pobliskim stawiku i chciał napić się wody oraz przemyć sobie twarz. Gdy nabrał cieczy do rąk, woda zaczęła niespodziewanie zamarzać. Wiedźmin w mgnieniu oka zabrał dłoń i obserwował zjawisko. Chwilę później zobaczył mężczyznę leżącego na ziemii, który trzymał rękę w wodzie, a wokół niej nie było lodu. Mężczyzna był czarodziejem. Wiedźmin pomógł mu wstać i zapoznał się z magiem. Czarownik nazywał się Felix von Treskow.